Książkę jest raczej średniakiem w legendach, niewiele wnosi i na pewno nie jest obowiązkowa lektura dla kogoś kto chce poznać Legendy star wars, da się czytać jednak raczej brnie się przez nią niż chce się ja czytać… Ksiazka ma wiele ciekawych postaci, Sam Cestus dawna planeta więzienie która w końcu staje się fabryka. Strasznie piorunujące jest jak lokalna rasa X`tingow została zdominowana przez przybyszów, musieli dzielić planetę a marionetkowa regentka była tylko pionkiem w rękach 5 rojów
Mnie urzekła jednak postać nie Kita Fisto czy Obi-wan Kenobiego, nie była to snującą intrygi Asajj Ventress, był to klon. CT-96/298 był doskonale wprowadzoną i rozwijana postacią, najpierw był przytłoczony innymi ciekawszymi postaciami jak choćby Kit fisto czy Obi-wan i pertraktacje z G`mar Duris. W pewnym momencie za sprawa Sheeki Tull, ten zwykły klon (o ile wyspecjalizowanego zwiadowcę można nazwać zwykłym) zaczyna nabierać „ludzkich” cech. W końcu „Nate” staje się moja ulubiona postacią w książce, rozmowa z dawna kochanka Jango Fetta zmienia go, budzi w nim się indywidualizm, pozostaje wprawdzie wpojona mu lojalność do republiki, z początku pojawia się zainteresowanie potem miłość, by w końcu stał się Jangotatem. Ostatni szturm i ostrzelanie swojej pozycji złamanie rozkazów by ocalić planetę, fantastyczna śmierć bohatera. (pomijając ze udało mu się rozwiązać sprawę zabójczych robotów, przyznam ze fragment gdy śmieje się z „wariującego robota” była doskonały)
Tak wiec polecam tę książkę tylko zatwardziałym fanom sagi star wars, podejrzewam ze i w czasach kiedy nie było jeszcze nowego kanonu była ona raczej tytułem mało ważnym
Zdecydowanie gorsza niż pierwsza część. Mam wrażenie, że pisana trochę na siłę.
Mocną stroną "Dzieci Beowulfa" jest pewna zagadka wyspy, która stopniowo, strona za stroną, zdawkowo jest obnażana przed czytelnikiem. Tę samą konwencję autorzy chcieli zastosować w "Dziedzictwie Heorotu". Czy im to wyszło?
Moim zdaniem efekt nie jest już tak porywający jak poprzednio. Mimo to książkę czyta się przyjemnie i polecam ja osobom, którym podobała się pierwsza część.